Nie tak dawno, podsumowując kończący się rok 2012, pisałem o swoich wątpliwościach związanych z istnieniem dwóch gatunków: górniczka i pomurnika. Niecały miesiąc później mogę napisać, iż co najmniej w połowie, obiekcje te były bezpodstawne. Tak, proszę Państwa - po 5 latach trudów, upokorzeń oraz przelewania łez, krwi i potu, w ostatni piątek tj. 25 I A.D. 2013, udało mi się w końcu odnaleźć ptasiego Graala z rodziny skowronków! Co cieszy dodatkowo, rzecz działa się na Śląsku, gdzie w ostatnich lat ptak ten jest wielkim rarytem. Chyba nie przesadzę, twierdząc, że łatwiej w tej części Polski o mewę trójpalczastą, czy berniklę rdzawoszyją, które przecież do niedawna były "komisami"!
Żeby pojąć rangę wydarzenia: była to moja szósta próba "stłiczowania" górniczka, począwszy od stycznia 2009, kiedy to pierwsza, nieudana przymiarka, miała swój finał w znalezieniu ptaka na zdjęciach, w stadzie kilkuset wróblaków, już po powrocie do domu.... Aha, właśnie - zostałem też obłożony "klątwą górniczkową", która trwać miała do chwili, aż przekroczę magiczną liczbę 300 gatunków widzianych w Polsce. Jakby na to nie spojrzeć, udało się dopiero po spełnieniu tego warunku... Ale kto by wierzył w takie kuglarskie zaklęcia? Na szczęście, od piątku to już nie mój problem:)
Gratuluję śląskiego górniczka! Fajnie, że to nie ten do bólu stłiczowany, z Mazowsza. A i śnieguła ptak ciekawy :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOlek - dzięki! Przyznam się, że w desperacji myślałem też o tym mazowieckim, ale postanowiłem czekać aż wyskoczy bliżej, albo sam go wydepczę - no i opłaciło się;) Zapomniałem napisać w tekście, ale w grudniu słyszałem 2 ptaki z kolegą nad Opolem i nawet widziałem wysoko na niebie dwa punkciki, które musiały być górniczkami - było to co prawda 1 stwierdzenie dla Opola, ale nie miałbym sumienia zaliczyć go sobie jako gatunku po takiej, nazwijmy to "obserwacji":) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGratuluju!
OdpowiedzUsuńDíky!!:)
OdpowiedzUsuńNa pohybel górniczkowi i pomurnikowi też. Niech rok 2013 zakończy tę nierówną walkę z blotkami (u mnie jeszcze dubelt) :) i bierzmy się za poważne gatunki - polska sikora lazurowa czeka na swoich odkrywców.
OdpowiedzUsuńPozdr
Marian
Hehe, walka to nierówna - w piątek cały dzień deptania po Puszczy Augustowskiej, a jarząbka nadal niet... Ale tak naprawdę to priorytetowy jest tylko pomurnik :)
OdpowiedzUsuń