piątek, 23 sierpnia 2013

Lecą mornele!

Przełom sierpnia i września jest idealną porą na wyszukiwanie przelatujących przez Polskę morneli Charadrius morinellus. Chyba najlepszym ku temu regionem kraju jest Pomorze, gdzie w ostatnich sezonach stwierdzano największe koncentracje tych północnych siewek: np. 27 VIII 2012 obserwowano 30 ptaków w Trzygłowie, 4 IX 2011 - 36 ptaków w Kopaniewie, 24 VIII 2011 - 29 osobników w Żalęcinie i tamże 19 ptaków 29 VIII 2010, a 26 VIII 2008 - 17 ptaków w Ducinie. Trzeba przyznać, że w niektórych latach niewiele gorzej bywało na Lubelszczyźnie - np. w 2011 na Dzikich Polach pod Oserdowem przez kilka dni przebywało stadko 25 morneli. Tej jesieni pierwsze pojawiły się 18 VIII - jednocześnie na Lubelszczyźnie (4 ad.), w Wielkopolsce (1 ad.) i w największej liczbie na pograniczu Mazur i Mazowsza, na polach koło Wierzbowa - 16 ad. Rokrocznie, pojedyncze osobniki są obserwowane praktycznie na terenie całego kraju, "od morza do Tatr". Podczas ostatniej "pięciolatki" były również ośmiokrotnie stwierdzane na Śląsku, w tym dwukrotnie na Opolszczyźnie, na Płaskowyżu Głubczyckim. Teren ten dysponuje olbrzymim potencjałem i z pewnością spora część ptaków jest przeoczana... 
Osobiście, tylko raz miałem okazję spotkać mornele i przyznać muszę, że była to jedna z tych obserwacji, które stają się faktem, w głównej mierze dzięki przypadkowi i tzw. łutowi szczęścia. Ale i tym razem szczęściu trzeba było pomóc! Rzecz działa się 28 sierpnia 2011 roku. Wraz z Agą i Tomkiem Tańczukami oraz Michałem Zawadzkim wybraliśmy się na Płaskowyż Głubczycki, na pola pod Gościęcin, gdzie dzień prędzej widziane było stadko 9 morneli. Cały poranek zszedł nam na objazdówce okolicy Gościęcina i dreptaniu po hektarach pól. O godzinie 13:30 mogliśmy z czystym sumieniem stwierdzić, że ptaki zmieniły miejsce swojego pobytu... W międzyczasie dotarła do nas informacja, że na zbiorniku Dzierżno Duże pod Gliwicami wciąż przebywa znaleziona dzień prędzej terekia. Tomek z Agą jeszcze jej nie widzieli, więc zapadła szybka decyzja: jedziemy! W dość krótkim czasie dotarliśmy na tamę w Taciszowie - ptak był na swoim miejscu, trzymany w lunetach przez kilku obserwatorów, m.in. Krzyśka Kokoszkę i Staszka Czyża. I to właśnie od Staszka dowiadujemy się o 6 mornelach, które wykrył poprzedniego dnia, w Psarach pod Lublińcem! Było dopiero po 16-tej, a do Psar mieliśmy niecałe 60 km... Czyżby nasz poranny wysiłek miał zostać wynagrodzony? Trzeba było spróbować! 
Wyjeżdżamy na dwa auta, wraz z Krzyśkiem, który również chciał zobaczyć mornele. Poszukiwania rozpoczynamy w pięknym, popołudniowym słońcu, wzmocnieni posiłkami z różnych regionów Śląska. Niestety, przez pierwszych kilkadziesiąt minut ptaków ani widu, ani słychu... Rozdzielamy się więc na kilka "zespołów". Po jakimś czasie, Tomek pokazuje nam na wyświetlaczu swojego aparatu, pięć "niezydentyfikowanych obiektów latających", które mignęły mu nad horyzontem i które, rzutem na taśmę, zdążył udokumentować. Wyglądają obiecująco! Idziemy w kierunku miejsca, gdzie ptaki prawdopodobnie wylądowały i po niedługim czasie zauważamy pięć ruszających się punktów na zaoranym polu - to mornele - 3 dorosłe i 2 młode osobniki!!! W najbliższych godzinach udaje nam się w pełni nacieszyć oczy i uszy (kilkakrotnie odzywały się w locie, podczas zmian miejsca żerowania). Mornele słyną ze swojej niepłochliwości (czego przykład m.in. tutaj), więc postanawiamy wykorzystać okazję do zrobienia lepszych zdjęć. Podczas czołgania się przez pole ptaki niewiele sobie robią z naszej obecności, w szczytowym momencie odpoczywają 5 metrów od nas i nie reagują nawet na dźwięk migawki. Z pewnością dało się uzyskać jeszcze lepsze efekty, ale nie chcieliśmy doprowadzić do sytuacji, w której ptaki odleciałyby na dobre. Ostatni szczęśliwcy mieli okazję podziwiać je tutaj jeszcze dwa dni później...

Mornele (Charadrius morinellus)
Mornele (Charadrius morinellus)
Mornel (Charadrius morinellus)
Mornel (Charadrius morinellus)
Mornel (Charadrius morinellus)

Mornel (Charadrius morinellus)
Mornel (Charadrius morinellus)
Mornel (Charadrius morinellus)
Mornel (Charadrius morinellus)

środa, 7 sierpnia 2013

Kropiatki zza siatki - fotorelacja z "Turawy"

Wtorkowy poranek należał do bardzo udanych. Piszę to wprawdzie wysmarowany maścią łagodzącą ukąszenia po kilkudziesięciu komarach, ale nie zmienia to faktu, iż pomysł na fotograficzną eskapadę z siatką maskującą na Zbiornik Turawski był trafiony. Wraz z Tomkiem Tańczukiem postanowiliśmy "rozłożyć się" w miejscu, gdzie kilka dni temu w biały dzień obserwowałem żerujące kropiatki. Przy okazji liczyliśmy na jakieś kadry "siewkowe", jako że na tym samym błotku ganiało ostatnio sporo łęczaków oraz kilka kwokaczy i brodźców śniadych. Na miejscu zainstalowaliśmy się przed świtem, żeby jak najłatwiej przyzwyczaić ptaki do naszej obecności, a także maksymalnie wykorzystać dobre światło - po godzinie 8:15 było już ono zbyt ostre. Niewiele brakowało, a z naszego pleneru nic by nie wyszło - przez dłuższą chwilę nie mogliśmy znaleźć miejsca w którym grunt byłby w miarę utwardzony (błoto wciągało po łydki). W końcu się udało, a po przejściu koło nas korowodu wędkarzy, zaczęły pojawiać się ptaki. Z siewek zaszczyciły nas tylko 2 brodźce piskliwe, kszyk i 2 łęczaki - tych ostatnich nie udało się jednak sfotografować. Dopisały jednak chruściele! Długo przyszło nam czekać na dobre kadry kropiatek - ptaki przemykały między trawami, ale były za daleko na zdjęcia... Ale w końcu nasza cierpliwość została wynagrodzona wspaniałą obserwacją żerującej rodzinki, składającej się z dwóch dorosłych i dwóch młodych osobników! Co więcej, ptaki przemaszerowały w dość sympatycznej odległości od naszych obiektywów. Niespodzianką okazała się zielonka, która kilkakrotnie pojawiała się na krawędzi pasa roślinności bagiennej. Do kompletu widzieliśmy też wodnika. Chruścielowe trio - dobra rzecz!
Po udanej sesji zdjęciowej przyszedł czas na zamianę aparatu na lunetę i kontrolę zbiornika. Już rano widzieliśmy młodego ostrygojada, a teraz do listy obserwowanych tego dnia ptaków udało się dopisać m.in. bociana czarnego, brodźce śniade, kwokacze, sieweczki obrożne i rzeczne, rybitwy czarne, rzeczne i białowąse oraz białorzytkę. Jak na początek sierpnia, ptaków nadal jest mało, ale z tygodnia na tydzień robi się tu ciekawiej...

Kropiatka (Porzana porzana) w porannej kontrze...
Brodziec piskliwy (Actitis hypoleucos) muskany promieniami wschodzącego słońca...
... chwilami wręcz w złotej poświacie...
Kszyk (Gallinago gallinago) zauważony w ostatniej chwili, zaszedł nas od flanki...
 Zielonka (Porzana parva)
 Zielonka (Porzana parva)
 Zielonka (Porzana parva)
Zielonka (Porzana parva)
Bardzo dobrze kamuflujący się wodnik (Rallus aquaticus)
Pod obiektyw nawinęła się też jedna z licznych pliszek siwych (Motacilla alba)
 Kropiatka (Porzana porzana)
  Kropiatka (Porzana porzana)
  Kropiatka (Porzana porzana)
  Kropiatka (Porzana porzana)
 Kropiatka (Porzana porzana)
 Kropiatka (Porzana porzana)
Młoda rybitwa czarna (Chlidonias niger) - na zakończenie udanej sesji.