Wtorkowy poranek należał do bardzo udanych. Piszę to wprawdzie wysmarowany maścią łagodzącą ukąszenia po kilkudziesięciu komarach, ale nie zmienia to faktu, iż pomysł na fotograficzną eskapadę z siatką maskującą na Zbiornik Turawski był trafiony. Wraz z Tomkiem Tańczukiem postanowiliśmy "rozłożyć się" w miejscu, gdzie kilka dni temu w biały dzień obserwowałem żerujące kropiatki. Przy okazji liczyliśmy na jakieś kadry "siewkowe", jako że na tym samym błotku ganiało ostatnio sporo łęczaków oraz kilka kwokaczy i brodźców śniadych. Na miejscu zainstalowaliśmy się przed świtem, żeby jak najłatwiej przyzwyczaić ptaki do naszej obecności, a także maksymalnie wykorzystać dobre światło - po godzinie 8:15 było już ono zbyt ostre. Niewiele brakowało, a z naszego pleneru nic by nie wyszło - przez dłuższą chwilę nie mogliśmy znaleźć miejsca w którym grunt byłby w miarę utwardzony (błoto wciągało po łydki). W końcu się udało, a po przejściu koło nas korowodu wędkarzy, zaczęły pojawiać się ptaki. Z siewek zaszczyciły nas tylko 2 brodźce piskliwe, kszyk i 2 łęczaki - tych ostatnich nie udało się jednak sfotografować. Dopisały jednak chruściele! Długo przyszło nam czekać na dobre kadry kropiatek - ptaki przemykały między trawami, ale były za daleko na zdjęcia... Ale w końcu nasza cierpliwość została wynagrodzona wspaniałą obserwacją żerującej rodzinki, składającej się z dwóch dorosłych i dwóch młodych osobników! Co więcej, ptaki przemaszerowały w dość sympatycznej odległości od naszych obiektywów. Niespodzianką okazała się zielonka, która kilkakrotnie pojawiała się na krawędzi pasa roślinności bagiennej. Do kompletu widzieliśmy też wodnika. Chruścielowe trio - dobra rzecz!
Po udanej sesji zdjęciowej przyszedł czas na zamianę aparatu na lunetę i kontrolę zbiornika. Już rano widzieliśmy młodego ostrygojada, a teraz do listy obserwowanych tego dnia ptaków udało się dopisać m.in. bociana czarnego, brodźce śniade, kwokacze, sieweczki obrożne i rzeczne, rybitwy czarne, rzeczne i białowąse oraz białorzytkę. Jak na początek sierpnia, ptaków nadal jest mało, ale z tygodnia na tydzień robi się tu ciekawiej...
Brodziec piskliwy (Actitis hypoleucos) muskany promieniami wschodzącego słońca...
... chwilami wręcz w złotej poświacie...
... chwilami wręcz w złotej poświacie...
Kszyk (Gallinago gallinago) zauważony w ostatniej chwili, zaszedł nas od flanki...
Zielonka (Porzana parva)
Zielonka (Porzana parva)
Zielonka (Porzana parva)
Zielonka (Porzana parva)
Bardzo dobrze kamuflujący się wodnik (Rallus aquaticus)
Pod obiektyw nawinęła się też jedna z licznych pliszek siwych (Motacilla alba)
Kropiatka (Porzana porzana)
Kropiatka (Porzana porzana)
Kropiatka (Porzana porzana)
Kropiatka (Porzana porzana)
Kropiatka (Porzana porzana)
Kropiatka (Porzana porzana)
Młoda rybitwa czarna (Chlidonias niger) - na zakończenie udanej sesji.
Zielonka (Porzana parva)
Zielonka (Porzana parva)
Zielonka (Porzana parva)
Zielonka (Porzana parva)
Pod obiektyw nawinęła się też jedna z licznych pliszek siwych (Motacilla alba)
Kropiatka (Porzana porzana)
Kropiatka (Porzana porzana)
Kropiatka (Porzana porzana)
Kropiatka (Porzana porzana)
Kropiatka (Porzana porzana)
Kropiatka (Porzana porzana)
Młoda rybitwa czarna (Chlidonias niger) - na zakończenie udanej sesji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz