Przełom sierpnia i września jest idealną porą na wyszukiwanie przelatujących przez Polskę morneli Charadrius morinellus. Chyba najlepszym ku temu regionem kraju jest Pomorze, gdzie w ostatnich sezonach stwierdzano największe koncentracje tych północnych siewek: np. 27 VIII 2012 obserwowano 30 ptaków w Trzygłowie, 4 IX 2011 - 36 ptaków w Kopaniewie, 24 VIII 2011 - 29 osobników w Żalęcinie i tamże 19 ptaków 29 VIII 2010, a 26 VIII 2008 - 17 ptaków w Ducinie. Trzeba przyznać, że w niektórych latach niewiele gorzej bywało na Lubelszczyźnie - np. w 2011 na Dzikich Polach pod Oserdowem przez kilka dni przebywało stadko 25 morneli. Tej jesieni pierwsze pojawiły się 18 VIII - jednocześnie na Lubelszczyźnie (4 ad.), w Wielkopolsce (1 ad.) i w największej liczbie na pograniczu Mazur i Mazowsza, na polach koło Wierzbowa - 16 ad. Rokrocznie, pojedyncze osobniki są obserwowane praktycznie na terenie całego kraju, "od morza do Tatr". Podczas ostatniej "pięciolatki" były również ośmiokrotnie stwierdzane na Śląsku, w tym dwukrotnie na Opolszczyźnie, na Płaskowyżu Głubczyckim. Teren ten dysponuje olbrzymim potencjałem i z pewnością spora część ptaków jest przeoczana...
Osobiście, tylko raz miałem okazję spotkać mornele i przyznać muszę, że była to jedna z tych obserwacji, które stają się faktem, w głównej mierze dzięki przypadkowi i tzw. łutowi szczęścia. Ale i tym razem szczęściu trzeba było pomóc! Rzecz działa się 28 sierpnia 2011 roku. Wraz z Agą i Tomkiem Tańczukami oraz Michałem Zawadzkim wybraliśmy się na Płaskowyż Głubczycki, na pola pod Gościęcin, gdzie dzień prędzej widziane było stadko 9 morneli. Cały poranek zszedł nam na objazdówce okolicy Gościęcina i dreptaniu po hektarach pól. O godzinie 13:30 mogliśmy z czystym sumieniem stwierdzić, że ptaki zmieniły miejsce swojego pobytu... W międzyczasie dotarła do nas informacja, że na zbiorniku Dzierżno Duże pod Gliwicami wciąż przebywa znaleziona dzień prędzej terekia. Tomek z Agą jeszcze jej nie widzieli, więc zapadła szybka decyzja: jedziemy! W dość krótkim czasie dotarliśmy na tamę w Taciszowie - ptak był na swoim miejscu, trzymany w lunetach przez kilku obserwatorów, m.in. Krzyśka Kokoszkę i Staszka Czyża. I to właśnie od Staszka dowiadujemy się o 6 mornelach, które wykrył poprzedniego dnia, w Psarach pod Lublińcem! Było dopiero po 16-tej, a do Psar mieliśmy niecałe 60 km... Czyżby nasz poranny wysiłek miał zostać wynagrodzony? Trzeba było spróbować!
Wyjeżdżamy na dwa auta, wraz z Krzyśkiem, który również chciał zobaczyć mornele. Poszukiwania rozpoczynamy w pięknym, popołudniowym słońcu, wzmocnieni posiłkami z różnych regionów Śląska. Niestety, przez pierwszych kilkadziesiąt minut ptaków ani widu, ani słychu... Rozdzielamy się więc na kilka "zespołów". Po jakimś czasie, Tomek pokazuje nam na wyświetlaczu swojego aparatu, pięć "niezydentyfikowanych obiektów latających", które mignęły mu nad horyzontem i które, rzutem na taśmę, zdążył udokumentować. Wyglądają obiecująco! Idziemy w kierunku miejsca, gdzie ptaki prawdopodobnie wylądowały i po niedługim czasie zauważamy pięć ruszających się punktów na zaoranym polu - to mornele - 3 dorosłe i 2 młode osobniki!!! W najbliższych godzinach udaje nam się w pełni nacieszyć oczy i uszy (kilkakrotnie odzywały się w locie, podczas zmian miejsca żerowania). Mornele słyną ze swojej niepłochliwości (czego przykład m.in. tutaj), więc postanawiamy wykorzystać okazję do zrobienia lepszych zdjęć. Podczas czołgania się przez pole ptaki niewiele sobie robią z naszej obecności, w szczytowym momencie odpoczywają 5 metrów od nas i nie reagują nawet na dźwięk migawki. Z pewnością dało się uzyskać jeszcze lepsze efekty, ale nie chcieliśmy doprowadzić do sytuacji, w której ptaki odleciałyby na dobre. Ostatni szczęśliwcy mieli okazję podziwiać je tutaj jeszcze dwa dni później...
Mornel (Charadrius morinellus)
Mornel (Charadrius morinellus)
Mornel (Charadrius morinellus)
Piękne ptaki, a zdjęcia świetne :)
OdpowiedzUsuń